fbpx

Iva Hadj Moussa – „Instastory” [Recenzja]

0

Iva Hadj Moussa stworzyła zabawną czeską komedię o zbrodni (nie)doskonałej, w której ścierają się ze sobą silne charaktery, a na jaw wychodzą większe i mniejsze grzeszki bohaterów. Jednak czy wszystko w tej powieści udało się tak, jak zaplanowała to autorka?

Główną bohaterką powieści „Instastory” jest Sandra, zwyczajna dziewczyna, która marzy o wielkiej sławie. Pracuje jako dziennikarka, jednakże tematy społeczne, którymi zajmuje się w swojej gazecie, zupełnie jej nie interesują. Próbuje sił na Instagramie – ma nadzieję, że zdjęcia opatrzone złotymi myślami przyniosą jej popularność w Internecie, a co za tym idzie, dobry zarobek. Niestety rzeczywistość nie jest taka kolorowa. Ponieważ ani Sandra, ani jej facet, Mirek, nie potrafią zarobić na realizację swoich marzeń, opracowują plan, który ma im przynieść wielkie pieniądze.

Gdy Sandra poznaje Johannesa, znanego czeskiego kompozytora, z którym przeprowadza wywiad, szybko orientuje się, że bogactwo jest na wyciagnięcie ręki. Wystarczy wyjść za Johannesa, a potem zamordować go i odziedziczyć fortunę. Proste? Tak się wydaje, ale czy zbrodnia doskonała rzeczywiście jest możliwa? Czy Johannes i jego wścibska matka nie rozszyfrują planu Sandry? No i czy wielka miłość Mirka i Sandry przetrwa taką rewolucję? Przekonacie się o tym, sięgając po „Instastory”.

Nagła myśl, blask, jak kiedy nocne niebo nagle przecina błyskawica i wszystko zalewa jasne światło.
Niewiarygodny, okropny pomysł, jeden z tych, które trudno sformułować nawet w duchu, a co dopiero wypowiedzieć go przy kimś na głos. Miliony neuronów mózgowych stoją mu na drodze i mruczą z dezaprobatą. Zasady moralne napinają się jak struny.
Ale Sandra wie, że to jest to.
– Zabijemy go – mówi cicho.
– Kamila? Boże, San, przecież wiszę mu tylko kilka tysięcy. Poza tym ma dziecko, z którym gra w kółko i krzyżyk.
– Gdzie tam Kamila. Johannesa. 

Jeśli zadajemy sobie pytanie, czy powieść sprawdza się jako komedia, odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak! Humor zbudowany jest głównie na stereotypach i przerysowanych postaciach, a to zazwyczaj się sprawdza. Sandra jest najbardziej zwyczajną bohaterką, dziewczyną, którą każdy z nas mógłby znać, ale jednocześnie nie da się jej nie lubić. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że to właśnie jej pazerność, potrzeba uwagi i skupiania na sobie wzroku innych jest w powieści krytykowana najbardziej. Mirek, chłopak Sandry, to facet niezbyt zaradny, który ma duże potrzeby, ale nie potrafi ich zaspokoić – ani też mu się nie chce. Ima się różnych prac, próbuje zarobić, ale się nie narobić, dlatego czasem przekracza granice prawa. Z kolei Johannes to typowy mężczyzna z wyższych sfer, wykształcony, obyty, prowadzi luksusowy styl życia i jest szanowany na salonach. Właśnie to zderzenie charakterów i osobowości, stereotypowych i nieco przerysowanych, generuje najwięcej humoru w powieści. Bohaterowie nie zawsze rozumieją siebie nawzajem, Sandra pakuje się w różne zabawne sytuacje, a Mirek wiecznie jest o nią zazdrosny, choć niewiele ma jej do zaoferowania. To wszystko stwarza okazje do zabawnych dialogów, których jest w książce sporo.

Również fabuła powieści oparta jest na zabiegach często powielanych w tego typu powieściach – przecież morderstwo dla spadku to jeden z motywów nagminnie wykorzystywany w kryminałach. „Instastory” to prawdziwa huśtawka emocji, bohaterka raz po raz usiłuje zabić muzyka, a my, czytelnicy, ekscytujemy się kolejnymi próbami razem z nią. To, że autorka wykorzystała znane elementy, wcale nie przeszkadza, ponieważ połączyła je w wyjątkowy sposób, a zakończenie, przyznaję, bardzo mnie zaskoczyło – zupełnie nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, jaki znalazłem na ostatnich stronach powieści! Wiem, że ostatnio komedie kryminalne są bardzo popularne, i uważam, że fani Alka Rogozińskiego, Olgi Rudnickiej czy Jacka Galińskiego, który również poleca powieść na okładce, przyjemnie spędzą czas z tą książką. 

Warto jednak zauważyć, że tytuł powieści i jej opis są odrobinę nietrafione. Niestety niewielka część fabuły dotyczy kariery Sandry w Internecie. Szkoda, bo po opisie można się spodziewać wielu zabawnych sytuacji właśnie z nią związanych. Życie współczesnych influencerów i internetowych twórców, ich ostentacyjne działania promocyjne, udostępnianie w Internecie całego życia, również jego najbardziej prywatnych momentów, mogłyby stanowić ważny element fabuły, również wątku kryminalnego. Jeżeli tego oczekujecie po „Instastory”, to niestety możecie być zawiedzeni. Ale mimo wszystko książkę mogę z czystym sumieniem polecić, bo jako komedia kryminalna, broni się bardzo dobrze! Czeski humor, zaskakująca zagadka kryminalna i przemyślani bohaterowie to przepis na udaną powieść. Dodatkowo „Instastory” ukazała się pod patronatem portalu Bookalog.pl.

Zapraszam do obejrzenia wideorecenzji „Instastory”.

 

Autor: Iva Hadj Moussa
Tytuł: „Instastory”
Tłumaczenie: Mirosław Śmigielski 
Wydawca: Stara Szkoła
Data wydania: 6 lipca 2020 roku
Liczba stron: 306
ISBN: 9788366013285

Komentarze
Ładowanie...

Ta strona korzysta z plików cookie. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuje Czytaj wiecej...